Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Użytkownik

Al. Solidarności zwężona dla rowerzystów? 7 pomysłów na zmiany w Lublinie

Utworzony przez Beret - Genetic Patriot, 28 października 2014 r. o 11:02 Powrót do artykułu
Pytanie po co budowaliśmy obwodnicę jest nie do mnie. Najpierw należało markety budować na obrzeżach miast, tam zrobić centra logistyczne i zacząć budować obwodnicę. Rowerzyści może i nikogo nie zabili, nie wiem, ale na pewno zniszczyli niejeden samochód. Oprócz OC wprowadziłabym jeszcze obowiązkowe karty rowerowe i zaczęłabym wlepiać mandaty wszystkim wjeżdżającym na rowerach na pasy, gdy nie ma na nich wytyczonej ścieżki rowerowej. Moje podejście nie tworzy żadnych korków. Raczej rowerzysta jeżdżący po 3 pasmówce i ruszający na środkowym pasie na światłach, wstrzymuje cały ruch.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Można o tym pomysle napisać tylko jedno - chyba kogoś poj...... . Czytając pomysły tego forum rowerowego, można pomyśle,ć że tworzą je dzieciaki z podstawówki. Sam trenowałem kolarstwo górskie przez parę lat i kocham rower, ale te pomysły są po prostu debilne !! Al. Solidarności to szeroka arteria mająca służyć szybkiemu przemieszczeniu się z jednego końca miasta na drugi. Po otworzeniu obwodnicy Lublina, co prawda ruch tranzytowy zostanie z niej wyprowadzony, ale zostaną jeszcze ... mieszkańcy !! Lublin, to nie rowerowe miasteczko. Nie każdy ma rower, nie każdy chce na nim jeździć, nie każdyu moze na nim jeździć !!! NIe wolno narzucać swojego stulu życia wszystkim wokół !! To ze ja lubię rower i trenowałem kolarstwo, nie oznacza że wszyscy wokół mnie musza podzielać moja pasję !!!  Może warto to uzmysłowić człoknom stowarzyszenia rowerowego, bo za chwilę powstana podobne stowarzyszenia deskorolkarzy, miłosników hulajnogi czy rolek i oni też zaczną domagać sie miejsca na miejskich ulicach i co wtedy ??!!!   Ulice są dla samochodów !! Szczególnie takie jak Al. Solodarności - Al Witosa. To są ulice mające zapewnić szybki transport z jednego końca miasta na drugi i ich chrakterystyka oraz sposób budowynie przewidują pojawienia sie w ich poblizu ruchu rowerowego.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Ludzi z Porozumienia Rowerowego chyba po...ało!!! Niech się leczą na nogi, bo na głowę za póżno!!! Scieżki rowerowe i owszem, ale nie wydzielane z i tak wąskich ulic!!!!!!!!!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie bardzo mam gdzie wrócić na wieś, gdyż od wszystkich znanych mi pokoleń (5) moich przodków, mieszkamy w mieście. Co do auta, to nawet nie wiem jak wygląda golf II, więc nie wciskaj mi czegoś, co Tobie jest bliskie. Po drugie to, że dzisiejsi artyści potrzebują prowokacji, bo nie są w stanie niczym zachwycić, nie dowodzi, że świat idzie do przodu, a raczej potwierdza jego cofanie się do jaskini. Promuje się rowery, bo łatwiej zrobić na starej jezdni ścieżkę, niż nowe drogi, parkingi, chodniki, czy ścieżki na terenach zielonych. Poza tym każdy promuje do czego przywykł. Rower to wspaniała sprawa, ale w ramach odpoczynku, a nie jako środek transportu. Jak kretyn wygląda gość w garniturze i na rowerze. Poza tym człowiek rano odwozi dzieci w różne miejsca, potem jedzie do pracy, wraca, odbiera dzieci, jedzie po zakupy i wg Ciebie ma to wszystko robić na rowerze? Nawet tandem z przyczepką nie da rady.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
A co z podatkiem drogowym zawartym w paliwie? Podobno to wlasnie fundusze z tego podatku służą finansowaniu budowy dróg publicznych. Jeżeli rowerzyści mają z tych dróg korzystać na równych prawach to powinni taki podatek opłacać raz w roku i w razie kontorli posiadać przy sobie dowód wpłaty, tak jak z ubezpieczeniem OC w przyapdku aut. Kolejna sprawa to uszkodzenia spowodowane przez rowerzystów. Na chwile obecną jeżeli rowerzsta korzystający z drogi uszkodzi Ci auto i ucieknie to bardzo ciężko jest go zidentyfikować. Uważam że powinni mieć coś na wzór numerów rejestracyjnych nadrukowanych na odblaskowych kamizelkach które zobowiązani byliby nosić podczas korzystania z dróg publicznych. Pomijam już fakt że znaczna większość rowerzystów na ulicach nie ma pojęcia o przepisach ruchu drogowego i stwarza zagrożenie dla siebie i innych uczestników.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
1. Obowiązkowe OC dla rowerzystów nie funkcjonuje nigdzie na świecie. Skończ już powtarzać te brednie. Kierowcy aut zabili w Polsce w zeszłym roku 3,5 tys. osób. Ile osób zabili rowerzyści? 3. Masz świadomość, że podejście do ruchu w mieście, które prezentujesz jest przyczyną korków? Im bardziej dyskryminuje się wszystkich uczestników ruchu poza kierowcami tym więcej osób wybiera auto. Sprawdzone, polecam zapoznać się z prawem Lewisa-Mogridge'a.
Ad 1. Brednie? Może wyjaśnisz mi dlaczego poszkodowany ma tracić czas, pieniądze i nerwy na latanie po sądach żeby uzyskać odszkodowanie od rowerzysty, który jadąc ulicą spowoduje kolizję? Może wyjaśnisz mi dlaczego za szkodę wolisz płacić z własnej kieszeni (nawet kilka tysięcy zł) zamiast opłacić te 30zł składki rocznej za OC i mieć spokój? A może jesteś przeciwnikiem OC dlatego, że jak spowodujesz kolizję to masz zamiar unikać wypłaty odszkodowania? Ad 3. Korki? A gdzie Ty w Lublinie masz korki? Kolejkę na 2-3 zmiany świateł nazywasz korkiem? Może wystaw nos gdzieś dlaej poza Lublin (np. do Warszawy) to zobaczysz jak wygląda korek. Korki CI przeszkadzają, a chcesz zwężać ulice? Myslisz, że jak zwężisz ulice to nagle wszyscy porzucą auta i przesiądą się do MPK? Puknij się w łeb! Będziesz stał w jeszcze większych korkach. Na koniec. Jezdnia jest dla aut, a nie dla rowerów. Macie ścieżki rowerowe to nimi jeździjcie. I nie pisz mi o dyskryminacji, bo to co się dzieje w Lublinie to rowerowy terror! Szalejecie po chodnikach, przejeżdżacie na pełnej prędkości przez przejścia dla pieszych. Pchacie się na ulice mimo, że obok biegnie ścieżka rowerowa.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Nie mam nic przeciwko rowerom zastanawia mnie tylko co to za przyjemność jeździć ulicami za samochodami które umówmy się smrodzą. Rower kojarzy mi się z rekreacją ale może tylko mnie się tak wydaje.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przecież wzdłóż całego przedłóżenia Al. Solidarności są ścieżki rowerowe za ekranami!!! Sam często z nich korzystam i jestem za poprawa infrastruktury rowerowej w mieście, ale ten pomysł to idiotyzm.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Jezdnie wieśku są dla samochodów. Dla rowerów są ścieżki rowerowe. Chcesz być traktowany na równi z autami? Wykup OC, zamontuj światła i doprowadź swoje WIgry 3 do idealnego stanu technicznego.
   
Jezdnie wieśku są dla samochodów. Dla rowerów są ścieżki rowerowe. Chcesz być traktowany na równi z autami? Wykup OC, zamontuj światła i doprowadź swoje WIgry 3 do idealnego stanu technicznego.
  No właśnie cały problem polega na tym, że rowerzyści chcą, by kierowcy "podzielili" się z nimi ulicami, ale jednocześnie nie chcą przyjąć na siebie obowiązków z tym związanych (OC, prawo jazdy, podatek drogowy, itp.). Nie można być "trochę w ciąży", i tak samo nie można rościć sobie wszystkich praw do drogi, a jednocześnie nie ponosić żadnej odpowiedzialności z tym związanej. A co do stereotypowego pytania: "ile osób zabili rowerzyści?" ja mogę odpowiedzieć innym pytaniem "A do ilu wypadków, stłuczek i niebezpiecznych sytuacji doprowadzili rowerzyści brakiem znajomości lub ignorowaniem przepisów ruchu drogowego?".
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
ci rowerzyści już do końca ochu*****eli
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
to są brednie rowerowych terrorystów
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Wszystkich kierowców samochodów powinno się pozamykać w psychiatrykach, bo jeżdżą jak szaleńcy i straszą rowerzystów...    
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Niech ten kto to wymyślił pierdolnie się mocno w pusty łeb !
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
No właśnie cały problem polega na tym, że rowerzyści chcą, by kierowcy "podzielili" się z nimi ulicami, ale jednocześnie nie chcą przyjąć na siebie obowiązków z tym związanych (OC, prawo jazdy, podatek drogowy, itp.). Nie można być "trochę w ciąży", i tak samo nie można rościć sobie wszystkich praw do drogi, a jednocześnie nie ponosić żadnej odpowiedzialności z tym związanej. A co do stereotypowego pytania: "ile osób zabili rowerzyści?" ja mogę odpowiedzieć innym pytaniem "A do ilu wypadków, stłuczek i niebezpiecznych sytuacji doprowadzili rowerzyści brakiem znajomości lub ignorowaniem przepisów ruchu drogowego?".
od kiedy drogi nie są dla rowerzystów? poza ekspresowymi i autostradami i tych z zakazem ruchu rowerowego wszystkie  są dla różnych pojazdów w tym dla rowerów i od zawsze tak było!!! wam się w d... poprzewracało w tych samochodach.. co to za dyskusja że rowerzyści się pchają na ulice - tam powinni być! ścieżki i drogi rowerowe robi się od nie dawna..więc jak nie ma ścieżki rower ma jeżdzić ulicą i tyle!
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
proponuje troche szerszą tą ścieżke rowerową i jeszcze 2 buspasy
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
mnie się już nie chce słuchać tego pierdzielenia o rowerzystach i nagonki na nich bo -źle że jeżdzą po chodnikach (z tym się zgodzę... ale patrz niżej) -źle że po ulicach (mają do tego pełne prawo jak nie ma zakazu ruchu rowerowego! - czemu kierowcy o tym nie pamiętają może trzeba wszystkich wysyłać co 3 lata na test sprawdzający wiedzęz przepisów i umiejętności - wiadomo lata lecą a i rutyna robi swoje) -zle że budują ścieżki rowerowe bo to kosztuje - źle jak nie budują i korzysta się z za szerokich ulic z jednym pasem i w ten sposób wydziela pas rowerowy   no więc co proponujecie? bo na ruch miejski rowerowy stawiają wszystkie stolice w Europie (londyn berlin paryż madryt itd...) inne miasta też i wcale nie jest to oferta dla turystów wręcz przeciwnie czasem nie można skorzystać z rowerka jak się nie jest mieszkańcem (np. Barcelona)   sama jeżdzę rowerem po ulicy nawet przez największe ronda itd albo jak jest ścieżka - pod warunkiem żę można się na nią dostać bez jeżdzenia po chodniku i że jest jakoś podłączona do sieci ścieżek bo na takie cudo wzdłuż poniatowskiego to bez sensu jest zjeżdzać jeśli się jedzie wiaduktem i dalej prosto na południe ulicą   jestem za jakimś ubezpieczeniem i nie piszcie bzdur że tego nigdzie nie ma bo w hiszpanii jest. i chyba we francji ale tu nieobowiązkowe i to dobre rozwiązanie w przypadku gdy się jeżdzi po ulicach   a pomysł z obrazka mi się podoba widziałam go wczesniej na forum rowerowym  -  choć nie wiem czy nie lepiej byłoby kombinować wzdłuż rzeki albo środkiem na pasie zieleni i zakończyć śluzą rowerową przed rondem   ale tak ogólnie ludzie weździe idżcie od kompa na świeże powietrze trochę spaceru i tlenu się przyda każdemu pogoda w sam raz na spacer lub ....ROWER :DDDDDD I JA TEŻ IDĘ  
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
od kiedy drogi nie są dla rowerzystów? poza ekspresowymi i autostradami i tych z zakazem ruchu rowerowego wszystkie  są dla różnych pojazdów w tym dla rowerów i od zawsze tak było!!! wam się w d... poprzewracało w tych samochodach.. co to za dyskusja że rowerzyści się pchają na ulice - tam powinni być! ścieżki i drogi rowerowe robi się od nie dawna..więc jak nie ma ścieżki rower ma jeżdzić ulicą i tyle!
  Nie nam się w d... poprzewracało tylko pewne rzeczy reguluje kodeks drogowy. Rowerzysta nie może się poruszać po ulicy również wtedy, gdy prędkość na niej jest podwyższona (a w przypadku Solidarności jest - 70 km/h), a także gdy obok nie jest wytyczona ścieżka rowerowa.   Wielokrotnie miałem okazję czytać (i widzieć) rowerzystów, którzy mając tuż obok ścieżkę rowerową pchali się na ulicę, bo im nie pasowało np. to, że nawierzchnia jest z kostki. Czy ktoś widział kiedyś kierowcę, który jechał chodnikiem, bo uznał że w ulicy jest zbyt dużo dziur?   A propos generowania korków, to nic tak nie generuje korków jak rowerzysta pnący się w ślamazarnym tempie, niepewnym zygzakiem pod górę - np. z Solidarności w Lubomelską. Korek za nim robi się błyskawicznie. A jak jeszcze wprowadzą śluzy rowerowe, to już w ogóle będzie Armageddon. Zanim to całe towarzystwo ruszy tyłki, to za nimi przejedzie może jeden samochód na światłach.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Przecież tam jest tyle miejsca na pasie zieleni między jezdniami że można zrobić bardzo szeroką ścieżkę rowerową!!!! Po co zwężać jednie? Przecież samochodów tamtędy jeździ 100x więcej niż rowerów. Co za logika??? Spowodować korki po to by mogło przejechać kilka rowerów. Oj Lublin, Lublin :( :( :( 
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
od kiedy drogi nie są dla rowerzystów? poza ekspresowymi i autostradami i tych z zakazem ruchu rowerowego wszystkie  są dla różnych pojazdów w tym dla rowerów i od zawsze tak było!!! wam się w d... poprzewracało w tych samochodach.. co to za dyskusja że rowerzyści się pchają na ulice - tam powinni być! ścieżki i drogi rowerowe robi się od nie dawna..więc jak nie ma ścieżki rower ma jeżdzić ulicą i tyle!
Powtórzę jeszcze raz. Ulica jest dla SAMOCHODÓW, a wy rowerzyści jesteście tam tylko GOŚĆMI! Chcesz być traktowana na równi z autami? Proszę bardzo! Tylko najpierw zdaj egzamin ze znajomości przepisów ruchu drogowego, wykup OC, zapłać podatek drogowy oraz przejdź badanie techniczne roweru! Dlaczego ja jako kierowca MUSZĘ znać przepisy ruchu drogowego, a Ty jako rowerzysta nie musisz mimo, że korzystasz z tej samej drogi? Dlaczego ja muszę co roku płacić 100zł za kontrolę techniczną pojazdu, dostaję mandat za jazdę niesprawnym pojazdem, a Ty jako rowerzysta możesz spokojnie jeździć bez sprawnych hamulców? To wam rowerzystom w tyłkach się poprzewracało i myślicie, że wszystko wam się należy (ulice, chodniki, drogi rowerowe) i wszyscy muszą was traktować w specjalny sposób. Rowerowy terror! Macie ścieżki rowerowe, które są budowane między innymi z moich podatków (mimo, że rowerem nie jeżdżę). Tor samochodowy się likwiduje, a wydaje się miliony złotych na tor rowerowy, z którego nikt nie korzysta. Teraz ten tor rowerowy stoi i niszczeje, a na likwidowanym torze samochodowym co weekend jeżdżą dziesiątki aut i motocykli. Wybierz się w okolice ulicy Jana Pawła II. Jest tam elegancka ścieżka rowerowa, ale co chwilę trafi się jakiś tuman, który pcha się rowerem na ulicę. Nie wiem czy wiesz, ale jeśli wzdłuż ulicy biegnie droga rowerowa to MASZ OBOWIĄZEK jechać drogą rowerową. No i oczywiście te wymówki typu: "Jadę ulicą, bo dorga rowerowa jest nierówna."
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz
Toż to bez sensu rozwiązanie. Po co zabierać Solidarności skoro można spokonie sobie jechać po Północnej, ewentualnie zrobić w pasie zielonym ścieżkę, która nie będzie nikomu przeszkadzać. Jakoś jeżdze po Północnej praktycznie codziennie i nikt mnie nie rozjechał.
Zgłoś do moderatora
Cytuj
Odpowiedz

Dodaj odpowiedź:

Przerwa techniczna ... ...